wtorek, 22 stycznia 2013

15 Rozdział

-Que. Que. Wstań proszę!
-Nnniall? Czy to ty? - otworzyłam zaspane oczy.
-Nie to ja święty Mikołaj! - Przetarłam oczy i zobaczyłam Julię. - Nie wiem, co Ci się śniło, że wzięłaś mnie za Nialla, ale czas nagli a ty musisz iść do szkoły!
- Wcale nic mi się nie śniło, tak jakoś to powiedziałam.- Wstałam z łóżka. Julia chyba już dawno była na nogach, chociaż dopiero dochodziła 7.00. Zjadłam śniadanie i poszłam do łazienki. Gdy z niej wyszłam ruszyłam w stronę garderoby.
-No tak. W co by się tu ubrać. - To pytanie chyba każda dziewczyna sobie zadaje, przed pójściem do szkoły, ale ja nie należę do tych które muszą fajnie wyglądać.
-Może Ci pomóc? -wtrąciła się Julia.
-Chcesz się zabawić w stylistę? okey.- Odsunęłam się pozwalając jej dojść do szafy.
- Proszę masz tu spodnie, Bluzkę, buty i dziś idziesz bez czapki! - bez czapki? Zawsze chodzę z nakryciem głowy, więc nie rozumiałam jej.
-Ty chcesz żebym fajnie wyglądała? Przecież dziś nie ma Nialla w szkole.
-ty tylko o tym Niallu! To jest obsesja! Po Prostu chce żebyś fajnie wyglądała.
- Już się przebieram. - wzięłam ciuchy i weszłam do łazienki się przebrać.
- No pokaż się, jak wyglądasz!
- Już wychodzę.
- WOW! To teraz masz wszystkich chłopaków! Wyglądasz ślicznie!
-dzięki, ale się śpieszę do szkoły. pogadamy po powrocie. - dałam jej buziaka w policzek i ruszyłam do szkoły. Czułam się dziwnie, bo wszyscy na mnie się gapili.
Wchodząc do szkoły jakieś dwie lalunie powiedziały do mnie "cześć", co wydawało mi się dziwne, bo poprzednio omijały mnie na korytarzu. Nawet kilku chłopaków podeszło do mnie i się przywitało.
Usłyszałam dzwonek i szybko pobiegłam w stronę sali gdzie miały się odbywać lekcje.
- Hej Que! poczekaj! - odwróciłam się, a moim oczom pokazała się Caro.
-O hej! Chodź szybko był już dzwonek.
-Już idę. Nie poznałam Cię na początku. Ślicznie wyglądasz.
-Dziękuję. Chodźmy już. - Na nasze szczęście nauczyciel jeszcze nie wszedł do sali, więc mogłyśmy niezauważone usiąść na swoich miejscach.
Chyba byli wszyscy uczniowie. Z wyjątkiem Nialla, no tak ma dziś pewnie jakiś wywiad.
- Ej Que? Prawda? - usłyszałam czyjś głos. Odwróciłam się w stronę tej osoby. Moim oczom ukazał się jakiś klon Betty.
-Eee, ta, to ja jesteś Que. Coś chcesz?
- Nie, tylko myślę, że potrzebujesz jakiejś osoby która by Ci pomogła odnaleźć się w tej szkole, bo jesteś nowa.
- Zostaw ją.- usłyszałam. To była Caro. - Wracaj lepiej do tych swoich przyjaciółeczek. - Dziewczyna chyba się oburzyła, bo odwróciła się i poszła do swojej ławki.
-Dzięki.- powiedziałam.- Nie wiem, kim ona jest, ale dzięki.
-Proszę.
-Dzień dobry i przepraszam za spóźnienie. - Weszła do klasy nauczycielka. - Zaraz oddam wam wasze sprawdziany.- Wyjęła z teczki kartki i zaczęła rozdawać.- Bardzo mi przykro Caroline, ale dostałaś kolejną bardzo niską ocenę. Kolejne "F" pojawi się zaraz w dzienniku przy twoim numerku. Natomiast Que, napisałaś na "A". Bardzo się cieszę z tego powodu, gdyż jesteś w szkole od zeszłego tygodnia a masz już dobrą ocenę.
-Dziękuję- powiedziałam.
-To ja Ci dziękuję, że jesteś tak dobrą uczennicą.
(...)
Godzina  15.30 -dzwonek zabrzmiał w szkole i wszyscy uczniowie wyszli ze szkoły.
- Choć Caro.- powiedziałam. - Miałam Ci pomóc w lekcjach.
-Dzięki.
Ruszyłyśmy w stronę domu Caro. Nie miała najbliżej do szkoły.
-Czemu nie jeździsz autobusem? Masz przecież dom prawie pod samym przystankiem. - zapytałam.
- Nie lubię tego. Wole przejść te pół godziny na piechotę.
-Aha.- nie chciałam już jej męczyć pytaniami, więc się nie odzywałam. Caro otworzyła drzwi. Mój dom wyglądał o wiele inaczej niż jej. Mój był większy i nie ukrywajmy, że ładniejszy, Ale Domek Caro, był przytulny. Zaprosiła mnie do swojego pokoju.
Trochę mi zajęło nauczenie Caro wszystkiego (podstaw). o godzinie 17.50 wyszłam z jej domu.
Wróciłam do siebie, już chciałam otworzyć drzwi kluczem, gdy zauważyłam, że nie są zamknięte. Co za Julia, pewnie zapomniała zamknąć drzwi. Weszłam do środka i usłyszałam jakieś dwa głosu. Jeden był Juli a drugi... A drugi Nialla? Ruszyłam w stronę salonu i zauważyłam Julkę z ... Niallem, najwidoczniej gadali o mnie bo Julia wyciągnęła rękę i pokazała kciuk do góry.
-Hej Que! ślicznie wyglądasz-powiedział Niall i się uśmiechnął.
__________________________________________________________
Hej! Nudzi mi się, bo jestem w domu. Nie poszłam dziś do szkoły, bo mi się za bardzo nie chciała, bo dużo nauczycielów choruje i są zastępstwa. Wczoraj dodawałam rozdział i dziś też :)

~Cher

4 komentarze:

  1. Czemu zawsze kończysz w miejscu, które chce się czytać?
    Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, tak jakoś :) Chce by czytelnicy byli w napięciu! ;p

      Usuń
  2. Dawaj nastepny !! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział!! Dodaj jak naszybciej następny!!

    OdpowiedzUsuń

Zostaw komentarzyk ^_^