piątek, 11 stycznia 2013

11 Rozdział

- Nie to nie twoja wina. Przepraszam.
-Nic się nie stało. Spróbuję to jakoś naprawić.
-To cześć.- powiedziałam i odeszłam. Ta rozmowa z Niallem nic mi nie dała. I akurat musiała przyjechać Julia. Brakowało mi jej, ale teraz...
-O czym gadaliście?- Spytała.
-Eee. o Niczym... jutro ma też wywiad i nie będzie go w szkole. -nie wiedziałam co powiedzieć. A Julia była bardzo ciekawa. Jak to ona, zawsze chciała coś wiedzieć, wtrącała się w różne sprawy, ale cóż. Była moją przyjaciółką, tylko ona mnie lubiła, a ta Betty... I jej "przyjaciółki" to sama okropność... No właśnie, Betty. Ciekawe czy ona wie... skoro Julia się dowiedziała, to ona na pewno też, przecież to właśnie ten plastik wszystkiego się pierwszy dowiadywał. Pewnie teraz się złości, że chodzę z Niallem, choć na prawdę to tylko przypadek.
- Que! Que!- usłyszałam głos Juli. - O czym tak myślisz?
-Ja? - No tak zamyśliłam się.
- Aha! O Niallu!
- no przecież, że o nim.- Nie wiem jak długo będę musiała tak kłamać. - wybacz, ale nie chcę o tym gadać.
- Rozumiem. Może coś zjemy? Nic nie jadłam od wyjazdu.- w sumie to ja też od dłuższego czasu nic nie jadłam. Ruszyłam w stronę mojego pokoju i zajrzałam do szafki, gdzie znajdowała się moja gotówka. Rodzice, dali mi kartę kredytową. Mówili, że co miesiąc będą mi wpłacać na nią 1000 funtów. Miałam jeszcze swoje oszczędności.
-Może zamówimy pizze? -zaproponowała.
-Okey. Wszystko jedno jaką, zjem każdą.
(...)

-Que, wiem, że wcześniej mówiłaś, że nie chcesz gadać o Niallu, ale... No weź wiesz jak ja lubię gadać o takich, rzeczach.
-Wiem...- Naprawdę nie chciałam o tym mówić. Czułam, że zaraz się rozkleję.
-Ej, ty płaczesz? - spytała się Julia
-Wcale nie- zaprzeczyłam, ale właśnie teraz łzy spłynęły po moich policzkach. -Ty nic nie rozumiesz! Nie wiesz o co tak na prawdę chodzi! - zaczęłam krzyczeć.
-Ale Que! uspokój się! Czego nie wiem? - Nie mogę, jej okłamywać, przynajmniej nie ją.
-No dobrze. Powiem Ci wszystko.- i opowiedziałam jej o wszystkim, że Niall mnie odprowadzał do domu, że jakiś paparazzi zrobił zdjęcia i ten wywiad...- Jak mnie nienawidzisz, to powiedz! No powiedz!
- Oh, Que... Kocham Cię i dobrze o tym wiesz! Jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami!
-Wiem...- Powiedziałam. bałam się, że jak powiem jej prawdę to się obrazi i wszystkim powie.
-I co dalej zamierzacie zrobić? - spytała.
-Nie wiem. Niall powiedział, że to odkręci, ale nie sądzę, że to zrobi...
-Uspokój się! Wiesz ile dziewczyn chciało by być na twoim miejscu!
-Ale, ty nie rozumiesz! Bo... nieważne...
-Ej! Przecież mi możesz wszystko powiedzieć! Zapomniałaś?
-Boję się, że Niall się ode mnie odwróci, a ja go lubię... no wiesz.... - Bardzo mi zależało na przyjaźni z Niallem.
-Wiem o co Ci chodzi! Spoko! Mi też się podoba! - No i jej coś powiedzieć!
-Hej ja wcale nie mówiłam...
-Że Ci się podoba? No nie kłam! Przecież wiem ile razy w drodze do szkoły mówiłaś o tym, że 1D są najprzystojniejsi na świecie! A Niall należy do 1D!
- I co z tego, że mi się podoba?...

_______________________________________________

Obiecałam, że będzie w piątek i napisałam ^_^ Czekam na komentarze :*

2 komentarze:

  1. Fajny jak zawsze! :)

    http://after-every-storm-the-sun-comes-out.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny :) Czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń

Zostaw komentarzyk ^_^