piątek, 23 listopada 2012

1 Rozdział

 Wstałam rano, umyłam się, zjadłam śniadanie, ubrałam się i wyruszyłam do szkoły. Autobus przyjechał o dziwo punktualnie, więc nie czekałam długo. Weszłam do autobusu.
-hej!-usłyszałam. To była Julia. Podeszłam do niej i usiadłam przy wolnym miejscu.
- No cześć, co tam?
- A nic. - powiedziała - umiesz coś na sprawdzian?
- I jeszcze się pytasz!? No jasne - odpowiedziałam. Julia spojrzała się na mnie maślanymi oczkami
- mogę ściągać? - mówiła to robiąc słodką minę.
- Ale... no dobrze.
- a wiesz przecież, że Cię kocham...
-tak wiem. - zawsze tak robiła, ale no cóż, przecież byłyśmy przyjaciółkami! Ona na pewno by i mi pomogła, choć nie wiem z czego, bo to ja w szkole jestem uważana za kujona.
Dojechaliśmy do szkoły. Przy schodach czekała już na nas ta jędza Betty i jej " koleżaneczki" które były takie jak ona.
- O kujon i jego sługa już przyjechali- powiedziała, a jej koleżanki zaczęły hihotać.
- Zobaczymy na sprawdzianie - odpowiedziała na ten durny suchar Julia- Ciekawe kto się będzie śmiał.
Betty już coś miała powiedzieć, ale zadzwonił dzwonek na lekcje i odeszłyśmy.
- Ale ona mnie wkurza! Na następnej przerwie nie wytrzymam i zobaczysz, że oberwie i to ode mnie.
- Spokojnie. - uspokoiłam Julie - Ona tak mówi, bo chce nam dokuczyć. Chodźmy na lekcje.
- Okey.
Sprawdzian nie był taki trudny jak się miał wydawać. Wszyscy widzieli oburzenie Betty gdy nauczyciel zabrał jej kartkę, bo zaczęła dyskusję o tym, że ona należy do tych lepszych i bogatszych, i nie musi pisać sprawdzianów. Bogatszych... Często jej zazdrościłam, bo miała wszystko: najnowsze telefony, kosmetyki, modne i drogie ciuchy. A ja? Nic... Zawsze gdy wracałam ze szkoły słuchałam swojej MP3, która dla Betty wydawałaby się zwykłym śmieciem. Zawsze włączałam piosenki One Direction. Tak właśnie. 1D, mój ukochany zespół. Ja i Julia kochałyśmy ich... Betty zresztą też, tylko, że ona była na ich koncertach, miała ich płyty i inne żeczy. Ja miałam tylko kilka plakatów przylepionych do ściany, nic więcej.
Lekcje się skończyły. Julia musiała jeszcze zostać na dodatkowe zajęcia, więc wracałam sama. Nie miałam dużo przyjaciół, tylko Julię, bo nikt nie chciał się ze mną przyjaźnić bo byłam klasowym "kujonem". Bolało to mnie, ale już przywykłam.
Stanęłam na przeciwko drzwi do mojego domu i zadzwoniłam dzwonkiem, bo zapomniałam kluczy. Nie musiałam długo czekać. Drzwi otworzył mi mój starszy brat Rob.
- Hej jak tam w szkole? - zapytał
- Jak zwykle same nudy- uśmiechnęłam się i weszłam do środka. Poszłam do salonu i rzuciłam się na kanapę. Poszukałam pilota wśród poduszek i włączyłam telewizor. Właśnie na jakimś kanale leciał wywiad z 1D.
- Co byście zrobili dla swoich fanów? - zapytał reporter
- co? Wszystko! - odpowiedział Louis
- Co oglądasz?- spytał mnie brat, ale już nie musiałam odpowiadać, bo już wszystko wiedział.
Siedziałam  zapatrzona w ekran jeszcze kilka minut.
- Zrobilibyście dla mnie wszystko?- pomyślałam. Brat chyba zgadł moje myśli bo się uśmiechnął i powiedział:
-Tylko tak mówią. Jak co do czego dojdzie to tego nie robią.
- Chciałabym ich spotkać.
- Nie ty jedna.

___________________________________________________

I jest 1 Rozdział! Wiem trochę krótki. Następnym razem będzie dłuższy.
~Cher

3 komentarze:

  1. Fajny! Czekam na kolejny!

    Nie wiem czy wiesz ale rzeczy nie piszę się przez "ż". To tylko taki jeden mały błąd , ja wcale cie nie wyslmiewam sama nieogarniam ortografii!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest kilka błędów, ale b. fajny. :] Fajnie się czyta ;)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw komentarzyk ^_^